Gromnica – święto połowy zimy

Napisany przez      02.02.2021     CIEKAWOSTKI    0 Komentarze
Gromnica – święto połowy zimy

Informacje, które można znaleźć na temat dokładnej daty słowiańskiej Gromnicy, rozmijają się ze sobą. Niemniej najczęściej przytaczany jest dzień 2 lutego – który uznawany jest za środek zimy. Na podstawie słowiańskich zwyczajów powstało, obecne w dzisiejszym kalendarzu chrześcijańskim, święto – Ofiarowania Pańskiego, czyli inaczej Matki Boskiej Gromnicznej. Chociaż treść jest już inna, związana z przypowieścią o przyprowadzeniu Jezusa do świątyni jerozolimskiej, zwyczaj palenia świec i związana z tym symbolika od lat są niezmienne.

Słowiańskie święto ognia

Gromnica poświęcona była Perunowi, czyli bogowi ognia. Ogień to żywioł, który sieje zniszczenie, ale ma też moc oczyszczającą. Ogień daje ciepło i światło. Zimą pozwala przetrwać do wiosny, zastępuje słońce. Ale ogień występuje także pod postacią piorunów, których, w okresie nadchodzącej wiosny, można się już było spodziewać. Pioruny to wielka, nieokiełznana energia, która do dnia dzisiejszego sieje postrach, a w czasach słowiańskich nic, poza modłami do bogów, nie mogło uchronić przez piorunami. Dlatego w oknach domostw palono świece, aby dać znak Perunowi, że w danym domostwie nie brakuje ognia. Domy, w których palił się płomień były omijane przez burze. Świece chroniły także przed dzikimi zwierzętami, np. wygłodniałymi zimą wilkami, które mogły napaść na bydło w zagrodzie. Wilki przetrwały w świecie chrześcijańskim w ikonografii jako zwierzęta towarzyszące przedstawieniom Matki Boskiej Gromnicznej.

Legenda o Matce Boskiej Gromnicznej i wilkach

Ciekawym efektem nałożenia się tradycji chrześcijańskiej na wcześniejsze zwyczaje słowiańskie jest przypowieść o Matce Boskiej Gromnicznej i wilkach, która brzmiała mniej więcej tak… Podobno w bardzo zimną, zimową noc, w okolicy 2 lutego, za Maryją skradał się wilk. Chłopi z wioski szukali tego wilka, aby go zabić. Gdy zapytali napotkaną na drodze Maryję, czy widziała wilka, ona odpowiedziała, że nie. Po czym zobaczyła wilka za sobą, ale nie wydała go chłopom, ponieważ zobaczyła jego cierpienie, które głęboko poruszyło jej serce. Od tej pory wierzono, że Matka Boska Gromniczna chroni przed wilkami. Z przekazów ludowych znane są także przedstawienia ukazujące Matkę Boską odpędzającą wilki gromnicą. W tradycji ludowej wierzono, że ogień przepędza dzikie zwierzęta. Warto wspomnieć, że wizerunek Matki Boskiej Gromnicznej podobny jest do słowiańskiej Dziewanny, której postać również związana była z ogniem, psem lub wilkiem oraz z gałęzią świerkową. Dziewanna to bogini słowiańska, wymieniona w kronikach Jana Długosza, jako bogini lasów i polowań - do niej również składano modły podczas zimowych świąt.

Palenie lnu nad dzieckiem

Ze świętem Gromnicy związany jest zwyczaj podpalania włosów – zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Włosy podpalano gromnicą z czterech stron głowy. Ogień miał uchronić przed piorunami. Świeca była przewiązana pasmem lnu, co dodatkowo miało zapewnić dobre zbiory lnu w nadchodzącym roku. W dzień Gromnicy przewidywano pomyślność na cały rok. Związane z tym świętem wierzenia przetrwały do dzisiaj w tradycji ludowej, o czym świadczą powiedzenia, takie jak: „Na gromnicę jasno, w stodołach ciasno” lub „Jeśli skowronek nie zaśpiewa – zima jeszcze długi czas powiewa”. W wielu domach jeszcze w końcówce XIX wieku zapalano tyle świec, ilu było domowników. Każdy miał swoją świecę, a czyja świeca zgasła jako pierwsza, ten pierwszy miał umrzeć. Na Pomorzu, jeśli dzień Gromnicy był słoneczny, zamykano zwierzęta w stodołach, aby nie widziały słońca, co miało uchronić je przed chorobami podczas wiosennego wypasu. Mówiono, że „lepiej zobaczyć wilka w stadzie owiec, niż słońce na Gromniczną”.

Świeca Gromniczna

Gromnica

Gromnica miała wielką moc i zapalano ją na specjalnie okazje – do dzisiaj w kościele katolickim pali się gromnicę z okazji najważniejszych wydarzeń w życiu chrześcijanina – z okazji chrztu, pierwszej komunii świętej, bierzmowania. Gromnica towarzyszy także osobie umierającej – podczas przejścia do świata zmarłych. Gromnica w tradycji ludowej była atrybutem uzdrowicielek, które używały gromnicy do kadzenia chorych, np. przy wypalaniu tzw. róży. Różą nazywano krostę albo stan zapalny, który pojawiał się na przykład na dziąśle. Osoba, która była chora, przygotowywała dziewięć gałek lnu, która uzdrowicielka podpalała, w czasie, gdy chora przykrywała zaognione miejsce czerwoną chustką. Inne podania mówią o zwyczaju palenia lnu na czystym ręczniku, który następnie przykładano w chore miejsce. Gdy ręcznik ostygł, robiono ciepłe okłady z otrąb pszennych lub soli. Po trzech dniach róża miała ustąpić.

Gromnica – święto słowiańskie

Wracając do samego przebiegu święta, możemy śmiało powiedzieć, że odgrywało ono istotną rolę w życiu lokalnych społeczności. Zwyczaje znane nam dzisiaj z pewnością są jedynie namiastką tego, co miało miejsce wiele lat temu. Święto zaczynało się w noc gromniczną, z 1 na 2 lutego – wtedy zapalono świece i zamykano się w domach, aby uchronić siebie i bydło przed niszczącą mocą piorunów. Odprawiano modlitwy do Peruna – boga ognia, który miał uchronić ludzi oraz zwierzęta przed chorobami. Miał zapewnić dostatek, czyli urodzaj, i zdrowie w całym, nadchodzącym roku. Z pogody, która miała miejsce w tym dniu, przepowiadano pogodę na cały rok. A przez kilka następnych dni zbierano się w większym gronie i świętowano, co znane nam jest obecnie jako karnawał albo bardziej swojskie zapusty. W świętowaniu tym czekano na wiosnę, którą witano w czasie równonocy zimowej, czyli z 21 na 22 marca.

Share This Post :

Odpowiedz

* Imię:
* E-mail (nie publikowany)
   Strona Adres stronyhttp://)
* Komentarz:
Przepisz kod